Celem wyjazdu był eksperyment, który miał dać odpowiedź na pytanie, czy w okolicach Mielna i Łaz możliwe jest łowienie w regularny sposób wymiarowych storni i turbotów mimo ich migracji tarłowych. Aby na to pytanie odpowiedzieć trzeba było zgromadzić większą liczbę chętnych wędkarzy, którzy chcieliby łowić w nocy w trudnych zimowych warunkach pogodowych.
Zimowe połowy storni i turbota z plaży w okolicach Mielna i Łaz.
Przygotowania trwały kilka dni i udało się zgromadzić siedmiu doświadczonych wędkarzy surfcastingowych. Większość uczestników, to sportowi zawodnicy nagradzani na najlepszych imprezach surfcastingowych w Polsce. Przynęty w postaci śledzi i szprot zostały zakupione u rybaka w Unieściu na jeden dzień przed planowanym łowieniem. Łowienie w dniu 18.01.2014 zostało podzielone na dwa etapy dzienny i nocny.
Uroki wędkarstwa plażowego podczas okresu zimowego.
Pierwszy etap został rozegrany w Unieściu w pobliżu kanału i dał mierne wyniki w postaci kilku nie wymiarowych storni. Ciekawostką jest fakt lepszych brań na spinning niż na grunt. Spinningiem szybciej można było zlokalizować płaty brzegu usiane drobną stornią. Metoda gruntowa na tak szybką lokalizację storni nie pozwalała. Za dnia stornia brała lepiej na czerwonego robaka niż na fileta.
Surfcasting w Mielnie i Łazach zimową porą - śniadanie na plaży.
Mały Turbot złowiony w okolicach kanału jamnieńskiego.
Drugi nocny etap zgromadził już pełną liczbę zadeklarowanych uczestników i rozpoczął się w miejscowości Łazy.
Przygotowania do nocnego zimowego wędkowania z plaży w Łazach.
Wiesław przed zmrokiem decyduje się na metodę spinningową.
Przed zapanowaniem ciemności kolega Wiesław sprawił nam trochę emocji holując na spinning w coraz większych falach coś, co okazało się niestety ogromną gałęzią.
Chwilowe emocje ustąpiły, gdy holowana ryba okazała się gałęzią.
Jako, że łowiliśmy w miejscu zatopionego lasu metoda spinningowa w nocy okazała się nad wyraz kosztowna ze względu na zrywanie sztucznych przynęt. Odpadło więc szybkie spinningowe namierzenie dna ze storniami. Gruntówki poszły w ruch, a lepszymi przynętami okazały się śledzie wykazując większą trwałość niż szproty, które rozlatywały się już przy nakładaniu na haczyk. Wszystkie filety mocowane były na specjalne gumki i nitki wędkarskie w celu poprawienia trwałości i przydatności na haczyku.
Zarzucanie nocą w surfcastingu jest niezwykle emocjonujące.
W towarzystwie zawsze raźniej i ciekawiej. Wyjazd samemu na takie wędkowanie z plaży zimą może już nie być tak przyjemny.
Nocne surfcastingowe zimowe pogaduchy.
W grupie raźniej wędkuje się zimą z plaży.
Pierwsze kwadranse łowienia nie przynosiły rezultatów i czas wędkujących umilały napoje wyskokowe, oraz ciepłe posiłki przyrządzone na butli turystycznej.
Turystyczna kuchenka gazowa znakomicie spisuje się podczas zimowego wędkowania z plaży.
Po pewnym czasie, nasze rozmowy towarzyskie zostały przerwane przez delikatne brania storni. Niestety wielkości tych ryb nie były zadawalające, a zmagający się wschodni wiatr dotkliwie utrudniał zauważenie delikatnych brań.
Często trafiały się dublety storni lub gładzicy.
Najczęściej brały tak małe stornie i gładzice.
Około godziny 19:00 na mojej wędce zauważyłem solidniejsze branie, którego sprawcą okazał się dorsz.
Dorsz złowiony zimową nocą na fileta w okolicach Łaz.
W sumie storni do godziny 22:00 zostało złowionych ponad dwadzieścia i tylko jedna miała powyżej wymiaru ochronnego. Eksperyment dowiódł, że trudno jest złowić w regularny sposób wymiarową stornię w okolicach Mielna w okresie migracji tarłowych. Liczebność w tych okolicach storni jest spora, jednak większe sztuki są poza zasięgiem wędkujących.
Delikatne odczepianie złowionych ryb o tej porze roku i dnia stanowi duże wyzwanie dla zmarzniętych dłoni.
Podczas łowienia odległości osiągane przez wędkujących były w zakresie od 50 do nawet 150 metrów i w tym przedziale złowienie wymiarowej storni okazało się trudne. Jeśli chodzi o turboty, to sprawa wydaje się niezwykle trudna i trzeba liczyć na niebywałe szczęście przy połowach tej rzadkiej już ryby.
Za tydzień, lub dwa jeśli wiatry pozwolą nastąpi drugi eksperyment, który ma pozwolić złowić w regularny sposób stornie lub turbota. Eksperyment będzie nieco odmienny niż ten opisywany tutaj i polegał będzie na nocnym wędkowaniu w okolicach główek portowych w Darłówku. Taki sposób łowienia pozwoli na zarzucenie zestawów na dwa, lub nawet trzy razy głębszą wodę niż w przypadku łowienia z brzegu. Już nie mogę doczekać się wyników.