Grudzień, to doskonały okres na morskiego leszcza. Ryba ta zaczyna szykować się do tarła w morzu i powoli grupuje się przy wszelkich ujściach słodkiej wody. Ryby mają już wysypkę tarłową i słabo zawiązaną ikrę, oraz mlecz. Leszcze morskie podejmują nawet w niektórych przypadkach krótkie próby wejścia do cieków zwłaszcza nocą. Nasze wybrzeże ma wiele takich miejsc, w których połowy tej ryby o tej porze roku cieszą się olbrzymią popularnością. Największymi łowiskami są kanały łączące Bałtyk z jeziorami Jamno, Kopań, Bukowo, Wicko, Liwia Łuża, Resko, Modła, Gardno, Łebsko. Również wszelkie delty rzek stanowią doskonałe łowiska w tym okresie.
Na łowisku warto być skoro świt, bo dzień jest już krótki, a konkurencja o dobre stanowisko potrafi być duża. Leszcze przebywają blisko brzegu, więc sprzęt nie musi być wymagający wystarczy Feeder, lub zwykła gruntówka. Odległości rzutów powinny zawierać się w przedziale 20-120 metrów. Najlepsze przynęty, to czerwone robaki, rosówki rzadziej krewetki królewskie, tubisy. Mimo licznych stad leszcza ilość brań nie jest imponująca! Średnio można spodziewać się około jednego brania na godzinę. Często zauważam tendencję do dwóch trzech dni słabszego żerowania by trafić trzeci lub czwarty dzień z większym apetytem tych ryb. Zdarzają się również puste brania, które moim zdaniem są otarciami ryb o żyłkę w wodzie. Leszcz w tym okresie potrafi być bardzo płochliwy i wszelkie wchodzenie do wody i rzucanie wielkimi ciężarkami podczas flauty może przyczynić się do przepłoszenia stada ryb.
Brodzący wędkarz, który płoszy stada leszczy przebywających bisko brzegu.
Byłem świadkiem ogromnego popłochu licznych stad leszczy spowodowanych silnikiem jednostki rybackiej w odległości 150 metrów od brzegu. Ryby wręcz wyskakiwały z wody w popłochu
Dźwięk silnika tej jednostki skutecznie przegonił stada grudniowych leszczy.
Najlepszym okresem połowu jest początek grupowania się w stada leszczy, później po około trzech tygodniach ilość brań drastycznie maleje. Lepszym połowom sprzyjają silne wiatry z zachodu i zmętnienie wody. Łowione ryby są w dobrej kondycji, a ich waga zawiera się w przedziale 1,8-2,20 kg. Warto więc zaopatrzyć się w solidne zestawy z grubszą żyłką i mocniejszym haczykiem.
Zwykle w surfcastingu łowię na jeden haczyk, jednak w tym okresie warto zawiązać zestawy z dwoma haczykami. Podniesie to szanse na większą liczbę brań pod warunkiem urozmaicenia zestawów. Zestaw taki powinien składać się z jednego przyponu tylko z haczykiem, drugiego z wabikiem w postaci koralika, lub kulki wypornościowej. Sprawa jest ważna, gdyż powtarzam brania są chimeryczne i chaotyczne. Nigdy nie wiadomo, który zestaw będzie w danej chwili najlepszy.
Pan Wiesław zacina morskiego leszcza.
Hol morskiego leszcza.
Wielu spacerowiczów przechadzając się w tym dniu po plażach Bałtyku w okolicach Mielna Unieścia i Łaz była zdziwiona widokiem łowionych leszczy w morzu. Pamiętać jednak należy, że Bałtyk w naszych okolicach jest morzem słonawym a nie słonym. Liczne zlewnie słodkiej wody sprzyjają populacji leszcza w morzu.
Piękny okaz morskiego leszcza.
Leszcze w tym okresie są w świetnej kondycji.
Kolejny leszcz z Bałtyku na brzegu.
Tego grudniowego dnia, leszcz brał dość blisko i sprzęt do dalekich rzutów nie musiał się nadwyrężać. Każdy z wędkarzy mógł liczyć na udany dzień i przynieść do domu świeżą rybkę. Leszcz morski smakuje o wiele lepiej niż leszcz z jeziora lub rzeki.
Holowanie zimowego leszcza sprawia olbrzymią przyjemność.
Kolega Mariusz i jego morski leszcz.
W morzu niezmiernie rzadko się zdarza złowić niewymiarowego leszcza, jednak im bliżej ujść i kanałów łączących Bałtyk ze słodką wodą, tym częściej można spotkać leszcze o rozmiarach mniejszych niż wymiar ochronny. Zwrócenie morzu ryby nieco inaczej wygląda niż w jeziorze, czy rzece. Długa fala przybrzeżna skutecznie utrudnia ten zabieg. Jeśli zostawi się rybę przy samej linii wody, fala skutecznie obije rybę o kamienie i piasek, często ponownie ją wyrzucając na brzeg plaży. Do tego wszędobylkie ptactwo morskie wytrwale czeka na taką okazję i w krótkiej chwili może zaatakować niewymiarową rybę. Jedyną skuteczną metodą jest rzucenie jej na głębszą wodę po za obszar fali dobijającej do brzegu.
Sąsiad z prawej holuje w tym dniu już siódmego leszcza.
Kolejny leszcz sąsiada z prawej.
Zwracanie wolności niewymiarowej rybie.
W tym dniu i ja złowiłem dwa leszcze, a trzeciego podarował mi Mikołajek Mariusz...
Mikołaj dobrze się w tym dniu spisał.