Przyglądając się ofercie wędek hiszpańskiego producenta odnoszę wrażenie, że na nasz rynek wchodzi nowy gracz. Gracz, który nieco za trzęsie rynkiem sprzętu przeznaczonym do połowu z plaży.
Grauvell Surf Competition I 4250.
W ofercie firmy Grauvell znalazłem wędki i kołowrotki przeznaczone, nie tylko dla zawodowców. W śród całej gamy produktów można znaleźć sprzęt również dla amatorów. W niedalekiej przyszłości postaram się przetestować nieco tańsze wędki tego producenta.
SURF COMPETITION I 4250.
4,25 m.
100-200 gr.
3.
Wysoko modułowy Carbon prasowany pod ciśnieniem 72 ton.
Fuji SIC LC 8 sztuk.
Fuji osadzone na stałe metalowy zatrzaskowy mocowany na omotkę preferowany pod multiplikator.
Fuji osadzany na stałe metalowo grafitowy skręcany na gwint preferowany pod kołowrotek ze stałą szpulą.
Tak, w dolniku modułowe trzystopniowe skręcane na gwint.
Eleganckie sztywne etui wyścielone wewnątrz materiałem z kieszonkami, oraz osobnym pokrowcem. Etui posiada wygodny regulowany pasek na ramie.
Możliwość dokupienia specjalnej szczytówki dostosowanej do zamocowania trzech tipsów o odmiennych charakterystykach ugięcia - delikatna średnia i twarda.
12 miesięcy.
Około 3500 zł.
Najbardziej przyciągającym wzrok elementem wędki, są mikroskopijne wręcz przelotki. Ta nowa koncepcja układania żyłki podczas rzutu o nazwie LC wzbudziła moje szczególne zainteresowanie.
Dwie różne koncepcje przelotek. Największa przelotka Gravell SURF COMPETITION I (po lewej)i największa przelotka wędki DEGA SURF Masterpiece AX Tip Control (po prawej).
Do przelotek dołączone są osobne informacje w postaci ulotki.
Fuji SIC LC nowa koncepcja przelotek w surfcastingu.
Sposób osadzenia przelotek i ich wykonanie przez firmę Fuji nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Ilość przelotek jest większa niż w wędkach, które wcześniej widziałem i używałem.
Przelotka Fuji w wędce Grauvell Surf Competition I.
Drugim elementem, który przyciąga wzrok w konstrukcji za 3,5 tysiąca złotych, to uchwyt kołowrotka. Na pierwszy rzut oka wydaje się on banalny i mało przekonujący. Testowany egzemplarz wędki jest oznaczony rzymską jedynka, co oznacza rodzaj uchwytu, który bardziej dedykowany jest pod multiplikator. Rzymska dwójka oznacza uchwyt, który jest gwintowany i bardziej pasuje pod duże kołowrotki ze stałą szpula. Uchwyt ten doskonale zda egzamin przy wszystkich typach kołowrotków
Grauvell Surf Competition I - uchwyt kołowrotka.
Staram się wytłumaczyć zastosowanie takiego rozwiązania tym, że firma Grauvell ma doświadczenie w tej dziedzinie i wie co robi. Mogę się tylko domyślać, że jest to sposób na rozwiązanie problemu z ciągle psującymi się uchwytami skręcanymi na gwint w wyniku wszędobylskiego piasku. Sam uchwyt jest wykonany przez firmę Fuji i przytwierdzony za pomocą omotek do dolnika wędki.
Bardzo podoba mi się końcówka dolnika wędziska. Zakończona jest ona wygodnym i pewnym uchwytem na dłoń. Skutecznie eliminuje to, jakąkolwiek możliwość stracenia kontroli nad kijem podczas rzutów. Dodatkowo w dolniku umieszczony jest system wyważania kija do indywidualnych potrzeb i preferencji.
Końcówka dolnika wędziska i system wyważania kija Grauvell Surf Competition I.
Tak więc, możemy całkowicie wyjąć odważnik, lub częściowo dokładać elementy przeciwwagi do satysfakcjonujących nas oczekiwań. Firma Grauvell w prosty sposób wyeliminowała możliwość odkręcania się odważnika i jego obijania się o ścianki wewnętrzne za pomocą specjalnych gumowych oringów.
Poszczególne segmenty wędki zakończone są metalowymi skuwkami. Skuwki zabezpieczają przed urazami podczas transportu i największymi przeciążeniami podczas rzutów. Muszę przyznać, że jakość i estetyka tych zabezpieczeń robi wrażenie.
Eleganckie zabezpieczenie blanku Grauvell Surf Competition I.
Wędka pomalowana jest na czarny kolor z czerwonymi wstawkami, ozdobiona licznymi napisami o sporych rozmiarach i rażących kolorach, a srebrne liczne omotki z daleka zwracają na siebie uwagę. W pierwszej chwili można mieć mieszane uczucia w porównaniu np. z surowym i powściągliwym wykończeniem wędki DEGA SURF Masterpiece AX Tip Control 425.
Kolorowa krzykliwość Grauvella Surf Competition (po prawej) ginie w otoczeniu bezmiaru wody.
W otoczeniu ogromnej połaci plaży i bezmiaru wody, ta kolorowość wędki znika a ukradkiem przykuwa uwagę innych wędkujących. Ciekawy chwyt marketingowy i sposób wyróżniania swoich produktów. Jeśli spojrzeć na wędkę z niewielkiej odległości ma się wrażenie, że to jakaś delikatna zabawka, a nie sprzęt na plaże. Jednak, gdy wędkę weźmiemy w dłonie, to zrozumiemy, że się pomyliliśmy. Struktura i sztywność tego modelu przypomina, że stworzony został do ekstremalnych przeciążeń.
Grubość ścianek blanku jest imponująca i przewyższa nawet ścianki takiej maczugi jaką jest DEGA SURF Masterpiece AX Tip Control 425.
Grubości ścianek blanków Dega Masterpiece AX (po lewej) i Grauvell surf competition (po prawej).
Gravell SURF COMPETITION I składa się z trzech segmentów, a jakość spasowania ich jest wzorowa. Producent zadbał również o zmatowienie lakieru w miejscach łączeń składów. Służy, to do zminimalizowania poślizgu dłoni podczas demontażu wędki.
SURF COMPETITION I zaskoczył mnie małymi i licznymi przelotkami. Bardzo byłem ciekawy, jak sobie one poradzą z układaniem żyłki podczas rzutu. Widziałem już takie rozwiązania w wędkach, były jednak one stosowane w zestawach, gdzie podpięty był multiplikator.
W celu praktycznego przetestowania kija, postanowiłem do niego podpiąć średniej wielkości kołowrotek Qantum Surf. Na szpuli kołowrotka znalazła się żyłka 0,28 o długości 180 m ponieważ więcej nie wejdzie. Celowo dowiązałem do żyłki głównej przypon koniczny 0,50/0,28 mm w celu sprawdzenia jak sobie małe przelotki poradzą z węzłem. Już przy pierwszym rzucie odczułem, że tak małe przelotki spisują się rewelacyjnie i nawet węzeł na przeponie strzałowym nie stanowi problemu. Na co dzień łowię kijami DEGA SURF Masterpiece AX Tip Control 425 i przy rzutach daje się usłyszeć głośny szum ubijającej się żyłki na pierwszej przelotce od strony kołowrotka. Przez okres trzech lat żyłka odbiła swoje piętno na lakierze Degi wokół pierwszej przelotki, ukazując, co się dzieje podczas rzutu. W kiju Grauvell zastosowano inną konstrukcje przelotek, która pozwala prawie bezszelestnie przelatywać żyłce między poszczególnymi przelotkami.
Na górze rozwiązanie Degi w Masterpiec AX, na dole rozwiązanie firmy Grauvell w Surf Competition.
Różnica jest bardzo wyczuwalna na korzyść kija Grauvell. Spore odległości można osiągnąć rzucając takim zestawem. Użyłem ciężarka 120g w kształcie wydłużonej kropli i jednego przyponu z haczykiem 1/0. W dniu w którym łowiłem temperatura wynosiła 7 stopni poniżej zera. Mimo tak trudnych warunków miewałem rzuty tym kijem, które nie zostawiały wiele żyłki na szpuli kołowrotka.
Widok pustej szpuli po rzucie.
Celowo wybrałem mroźny dzień, by zobaczyć jak zachowa się mała szczytowa przelotka podczas skręcania zestawu do brzegu z zamarzniętym odcinkiem żyłki. Zalodzona żyłka z dużą łatwością odpryskiwała od przelotki i nie sprawiała żadnych problemów. Wędkę trzyma się wygodnie i zarzuca z dużą swobodą dzięki małej średnicy blanku. Na dużą pochwałę zasługuje końcówka dolnika, która jest bardzo pewna i wygodna. Miło było trzymać ją w dłoni, podczas rzutów w mroźny dzień. Tworzywo z jakiego zbudowano dolnik w dotyku sprawia wrażenie ciepła i komfortu.
Praktyczny i pewny uchwyt dolnika wędki.
Chcąc mieć jakieś porównanie testowanego kija zabrałem drugą wędkę, którą była Dega Masterpiece AX Tip Control. Gdy obie wędki są na tripodzie wyraźnie widać odmienna filozofie wykonania szczytówek, oraz sposób w jaki mogą sygnalizować brania ryb.
Różne typy rozwiązań Dega & Grauvell.
SURF COMPETITION jest sztywnym kijem i po zarzuceniu ciężko jest go przygiąć nawet przy użyciu ciężarka o kształcie odwróconej piramidy. Może to dla niektórych wędkarzy wydawać się złą cechą. Spotkałem się z opiniami, że na sztywnych kijach słabo widać brania. Jednak cechą sztywnego kija jest lepsze samo zacięcie się ryby, gdy łowimy na ciężarki owalne. Inną sprawą jest fakt, że mało osób łowi za pomocą wędzisk opartych na tripodzie. Gdy sztywne wędki są osadzone na rurkach w dużej odległości od siebie, faktycznie może zachodzić prawdopodobieństwo gorszej oceny brania ryby. Jednak, gdy łowimy za pomocą wędzisk opartych na tripodzie wszystkie drgania sztywnej szczytówki widać doskonale na tle sąsiedniego kija. To jedna z niewielu przewag tripoda nad rurkami PVC.
Warto w tym miejscu wspomnieć o możliwości dokupienia do Grauvell SURF COMPETITION specjalnej szczytówki z trzema przelotkami, która posiada możliwość dołożenia trzech tipsów. Każdy z trzech tipsów ma zamknięte cztery przelotki Fuji SIC typu Long Cast.
Tipy o odmiennych charakterystykach ugięcia.
Każdy z tipów ma odmienną charakterystykę ugięcia miękką średnią i sztywną. Wielką zaletą takiego rozwiązania jest brak dodatkowych czynności związanych ze zdejmowaniem tipsa przed rzutem i ponowne zakładanie po zarzuceniu. Wystarczy tylko zdecydować się na odpowiedni wybór końcowej akcji kija przed samym łowieniem. Złą stroną takiego rozwiązania jest konieczność ponownego przeprowadzania żyłki przez przelotki, gdy zechcemy zmienić rodzaj akcji szczytówki. Jednak największą wadą tej kombinacji jest cena, za jaką nam przyjdzie zapłacić, gdy zdecydujemy się na zakup dodatkowej szczytówki. Otóż komplet szczytówki i trzech tipsów kosztuje 1/3 sumy całej wędki, która przypominam ma kosztować 3500 zł!
Grauvell SURF COMPETITION I 4250,to najlepszy kij do surfcastingu jaki widziałem i łowiłem. Rewelacyjne przelotki w nowej koncepcji Long Cast, to udane rozwiązanie i stanowią kolejny krok do przodu jeśli chodzi o długość i jakość rzutów. Zarzucanie w granicach 180 metrów wykonywane w technice OTG i przy udziale lekkich ciężarków, to świetny wynik. Do naszych przyzwyczajeń w postaci łowienia kołowrotkami o stałej szpuli lepszy może się okazać SURF COMPETITION II, który posiada gwintowany i większy uchwyt kołowrotka. Jednak wydanie 3,5 tysiąca złotych za wędkę skutecznie ochłodzi potencjalnych kupców tego wspaniałego, lecz za drogiego kija.
Grauvell SURF COMPETITION I 4250 w akcji.